Po zjedzeniu naszego skromnego śniadania ruszyliśmy za Phillipem. Chłopak miał znacznie lepszy humor niż wcześniej. – Czy ten ktoś zgodził się, aby przewieść nas, nielatów? – spytałam i dodałam szybko – no, ciebie nie licząc. – Też jeszcze jestem nieletni. Brakuje mi dwóch miesięcy – Phil wzruszył ramionami, spoglądając na mnie obojętnie. – Ta kobieta właściwie nie zadawała pytań. Płynie do Kanady i po prostu zabierze nas ze sobą, jako załogę do pomocy na swoim jachcie. Im bardziej zbliżaliśmy się do celu, tym więcej się denerwowałam. Bałam się, że tak łatwo nie będzie. – Jesteśmy proszę pani! – zawołał w stronę dużego białego jachtu żaglowego, który stał na samym końcu pomostu. Stanęłam z tyłu z lękiem i obserwowałam, jak wysoka kobieta wyłania się ze środka łodzi. Pomachała do nas, a następnie zeszła na pomost. W chwili, kiedy na nas spojrzała, zamarłam. Przed nami w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach stała moja ciocia Selena. – To jest was czworo i
W mojej głowie od dawna krążą różne historie. Bohaterki i bohaterowie chcą usilnie wydostać się z mojego umysłu. Przelewanie ich opowieści na papier nie zawsze przynosiło ulgę. Mam nadzieję, że prowadzenie tego bloga będzie lepszym rozwiązaniem. Jeśli jesteś ciekaw/ciekawa niezwykłych historii inspirowanych czytanymi przeze mnie książkami, to zapraszam do czytania.